poniedziałek, 20 stycznia 2020


Pisze ten tekst nie spiesząc się, choć wiem że mam mnóstwo jeszcze zadań do wykonania w tym tygodniu, miesiącu, roku… Długo mnie nie było .Tu na tym blogu. Mnóstwo zajęć rzeczy pilnych, spodziewanych i nie spodziewanych. Mnóstwo pośpiechu, zabiegania, zmęczenia, niewyspania, czasem wręcz głodu… a właśnie, a propo głodu – przeczytaj proszę tekst Ewangelii według św.  Marka 2, 23-28: ” Pewnego razu, gdy Jezus przechodził w szabat pośród zbóż, uczniowie Jego zaczęli po drodze zrywać kłosy.  Na to faryzeusze mówili do Niego: «Patrz, czemu oni czynią w szabat to, czego nie wolno?» On im odpowiedział: «Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy znalazł się w potrzebie, i poczuł głód, on i jego towarzysze?  Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, najwyższego kapłana, i jadł chleby pokładne, które tylko kapłanom jeść wolno; i dał również swoim towarzyszom».  I dodał: «To szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu.  Zatem Syn Człowieczy jest Panem także szabatu».”   Właśnie na dziś przypada ten fragment Ewangelii. I właśnie dziś znalazłem czas – szabat- by napisać na bloga. Uczniowie szli za Jezusem i z Nim. Z cudotwórcą, wszechmocnym, uzdrowicielem, pogromca zła i demonów… i byli głodni … tak bardzo głodni, że w końcu raczyli się zwykłym ziarnem, suchym, gorzkim, twardym… idąc za Jezusem czasem jesteś po prostu głodny. Bo ciągle w drodze, bo ciągle jakby posłany, ciągle w misji, ciągle w kierunku … kiedy zostajesz Mamą to otrzymujesz misje, ruszasz za Jezusem – Pójdź za Mną – od tego dnia jesteś posłana do Twojego dziecka, to długa droga, droga w kierunku tego dziecka, droga by ciągle za nim zdążyć, kiedy na rok to ma inne wymagania, kiedy na 3 lub 5 to jeszcze inne a kiedy ma 15 to nagle oczy ci się otwierają i widzisz że musisz znowu biec … tak szybko … y bywasz głodna, zmęczona, masz dość … Ci którzy idą za Jezusem często są w drodze, często nie ma zatrzymania, byle ziarnem się raczą … znam ludzi tak bardzo oddanych sprawie drugiego człowieka – że piec minut czasu by się przespać to dla nich raj – jak suche ziarno było rajem dla uczniów w drodze …. I gdzieś pod koniec tego tekstu jakby na przekór wszystkiemu Chrystus mówi o szabacie. O odpoczynku. O chwili dla mnie. O tym że raz w tygodniu Bóg dał człowiekowi szabat – święto – zaprasza go by zatrzymał się w tej misji, by odpoczął. Wczoraj był fragment z ewangelii gdzie Chrystus porównuje swoich uczniów do gości weselnych… do tych którzy świętują. W naszej misji musimy nauczyć się świętować.  Kochać życie. Kochać życie dane przez Boga. I kochać misję, która nam dał. Znaleźć ten złoty środek, to kolejna droga, do której jesteśmy zaproszeni. Tak będzie w naszym życiu. W życiu ludzi oddanych Chrystusowi i człowiekowi. Sporo zmęczenia, biegu, głodu, bólu i znowu zmęczenia i zabiegania … będą tez szabaty. Musza być szabaty, musza być święta. Chrystus chce być naszym świętem. Jego misja pragnie być naszym świętem. W końcu żyjemy by świętować. I by stać się chlebem i świętem dla drugiego człowieka. To jest nasza droga.