„…
i ze czcią wspominamy najpierw pełną chwały Maryję, zawsze
dziewicę … a także świętego Józefa … oraz Twoich świętych
apostołów i męczenników Piotra i Pawła Andrzeja...” tekst
pierwszej modlitwy Eucharystycznej. Tekst mszy świętej.
Wspomnienie. Kościół zebrany na dziękczynieniu (Eucharystii)
wspomina świętych… przez moment miałem wrażenie, że otaczają
mnie prz tym niewielkim ołtarzu dziś rano. Każdy z nich to osobna
historia… „również nam Twoim grzesznym sługom... daj udział
we wspólnocie z Twoimi świętymi apostołami i męczennikami Janem
Chrzcicielem Szczepanem Barnabą... Felicytą... Agatą...” Każdy
z nich to osobna historia cierpienia, zmagania, walki. Osobna
historia patrzenia wysoko, patrzenia w niebo, historia nadziei i łez,
historia pewnego ryzyka, które podjęli, historia krzyku, wołania,
tęsknoty, niepewności, decyzji, zaciśniętych zębów… osobna
historia. I wyobrazić sobie, że podczas każdego z tych wydarzeń
był obecny, zaangażowany Ten Sam… Ta Sama OSOBA widziała te
wszystkie sprawy, prowadziła dialog z historią każdej z tych osób…
Bóg, znawca ludzi… „Jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią...”
skończył się mój urlopowy wyjazd „Jak wysoko niebo wznosi się
nad ziemią...” pośrodku gór. Mieszkałem przez te parę dni
jakby w dolinie, pomiędzy dwoma górami. Codziennie widziałem jak
ponad ich szczytami pędzą ogromne masy powietrza, obłoki, jak
wiele ich kolorów, kształtów, olbrzymia masa pchana olbrzymią
siłą, góry pięły się pod niebo, wystrzeliwały w przestworza,
itak nie mogły dosięgnąć …. „Jak wysoko niebo wznosi się nad
ziemią… tam myśli Moja nad myślami waszymi...” wołanie moje
nad wołaniem waszym… zmaganie Moje nad zmaganiem waszym… płacz
Mój nad płaczem waszym … nadzieja Moja ...jak obłoki nad górami.
Zawsze wyżej. Zmagamy się. Wyciągamy ręce ku górze, próbujemy
wzrastać, walcząc z tym co nas spotyka, rośniemy. Rośniemy kiedy
wołamy do nieba. „...daj udział we wspólnocie z Twoimi świętymi
apostołami i męczennikami...” i ni musieli rosnąć. Każdy z
nich to zupełnie osobna historia wzrastania i upadków, osobna
historia Przyjaźni, przeciwnego Towarzyszenia milczącego, ukrytego
Boga, który gdzieś zawsze górował w majestacie nad … górą….
Która się piętrzyła, coraz wyżej i wyżej, silniejsza,
potężniejsza o nowe doświadczenia, potężniejsza o nowe porażki,
potężniejsza o tęsknotę, o nadzieję … Zadziwia Mnie dziś Pan,
który Towarzyszył każdemu z nich. Towarzyszy i Mnie… czuję To.
Towarzyszy Tobie… każdemu na swój sposób...
"Ryzyko, które podjęli" i nasz zachwycający Pan. :)
OdpowiedzUsuń