Łk 18, 35-43
Podziwiam osoby
niewidome. Ile muszą się wewnętrznej siły. I ciągle muszą ufać.
W wielu sytuacjach zależni od osób, które im pomagają. Muszą
zaufać. Niełatwo jest zaufać człowiekowi, Skoro Bogu tak trudno
nieraz w pełni zaufać, co dopiero mówić o człowieku, w którego
ręce składamy nasz los. A właśnie los. Los osoby niewidomej jest
podobny do losu człowieka, który popadł w tarapaty. Potrzebuje
pomocnej reki. Zobaczcie, np. choroba uczy nas ufać lekarzom,
pielęgniarkom…. Zepsuty samochód uczy ufać mechanikom, dom,
który trzeba remontować uczy ufać fachowcom od budowlanki itp…
cierpienie które nas spotyka wiedzie nas do poszukiwania człowieka,
do wiary w jego dobro, w jego ciepło, w jego szczerość,
profesjonalizm, serdeczność, bezinteresowność. Uczymy się
wierzyć ludziom. Wbrew temu co uczy nas grzech, , który zamyka na
człowieka, każe broniąc się przed nim, każe się zbroić,
cierpienia stawia nas w zależność od człowieka. Ja aktualnie
jestem w trakcie dwóch remontów. W dwóch naszych parafiach
jednocześnie odbywają się dwa remonty. Taka sytuacja. Muszę
zaufać. Zaufać tym ludziom, którzy się za te robotę zabrali.
Zaufać, że wystarczy im uczciwości, profesjonalizmu, że mi
wystarczy pieniędzy, moim współbraciom cierpliwości. Bóg
przeprowadza nas przez najróżniejsze sytuacje życiowe, uczy ufać
ludziom. Niewidomego do Jezusa przyprowadzono – najpierw musiał on
zaufać ludziom, jego uczniom… a oni – kiedy go prowadzili, na
ile delikatności musieli się zdobyć na ile czuli, jak ważne
zadania wypełniają, jak odpowiedzialne, los człowieka, cała jego
nadzieja w ich rękach… mechaniku, kiedy ktoś przywozi ci
samochód, to jego nadzieja w twoich rękach … tak będzie w
niebie, Bóg nam pokażę ile zrobiliśmy dla drugich a ile oni dla
mnie… będziemy wszyscy sobie w pełni ufać… w pełni… żadnych
barier, żadnego strachu przed człowiekiem, żadnego zbrojenia się
przed nim… Niebo, tam będzie taka Przyjaźń… takie zaufanie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz